Podstawowymi zasadami, jakimi powinniśmy się kierować, urządzając mieszkanie w stylu nowoczesnym, są minimalizm oraz funkcjonalność wyposażenia. Dotyczy to również salonu, w którym należy unikać zbędnych dodatków, nadmiaru bodźców i niepotrzebnych drobiazgów. Zobacz, jak urządzić pokój dzienny tak, aby był zgodny z zasadą minimalizmu i jednocześnie przyjemny.
Minimalizm – o co tu chodzi?
Wnętrza nowoczesne mają bardzo wielu zwolenników. Kuszą przede wszystkim prostotą form, naturalnością, nieprzeładowaniem. Pozwalają doskonale odpocząć po powrocie z pracy czy zakupów, gdzie bez przerwy atakowani jesteśmy rozmaitymi bodźcami. Minimalizm w aranżacji wnętrz oznacza ukrycie niepotrzebnych rzeczy, tak aby nie zakłócały ładu panującego w pomieszczeniu. Dzięki temu wnętrze nabiera przestrzenności, wydaje się większe, bardziej uporządkowane, a także – przy okazji – lepiej zaplanowane.
Czy nowoczesny salon może być przytulny?
Niekiedy wzbraniamy się przez wprowadzeniem nowoczesnego, minimalistycznego stylu w salonie, ponieważ uchodzi on za zimny, mało przytulny czy oficjalny. Tymczasem wcale nie musi on tak wyglądać. Wystarczy sięgnąć po jeden z elementów, które ocieplą wygląd wnętrza – może być to na przykład drewniana podłoga o ciepłym odcieniu. Miękki, puchaty dywan przed kanapą także ożywi salon minimalistyczny.
Elegancki kominek lub biokominek wprowadzi niepowtarzalną, ciepłą atmosferę; taki pojedynczy element pozwoli stworzyć odpowiednią atmosferę w pomieszczeniu, nie powodując jednak wrażenia chaosu.
Zalety stylu minimalistycznego
Do zalet stylu minimalistycznego należy przede wszystkim fakt, że działa on uspokajająco na mieszkańców. Dzięki niewielkiej ilości przedmiotów we wnętrzu łatwiej jest skupić myśli; minimalizm sprzyja także odpoczynkowi. Nowoczesne aranżacje są niezwykle efektowne wizualnie. Prezentują się znacznie lepiej niż pełne bibelotów, zagracone wnętrza, jakie każdy z nas pamięta sprzed lat. Kolejną zaletą stylu minimalistycznego jest łatwość utrzymania porządku.
Brak dekoracyjnych drobiazgów na półkach oznacza brak konieczności regularnego ich wycierania z kurzu. Pojedyncze zdobnicze detale – ulubiony obraz, rzeźba przywieziona z podróży – wymagają znacznie mniejszego nakładu pracy podczas sprzątania niż sterty figurek czy innych drobiazgów. Co więcej, pojedyncze, wyraziste, dobrze wyeksponowane we wnętrzu minimalistycznym dekoracje bardziej przyciągają uwagę i wywierają większe wrażenie.
Praktyczne wskazówki aranżacyjne
Kluczem do sukcesu podczas urządzania minimalistycznego salonu jest ukrycie przed naszym wzrokiem niepotrzebnych rzeczy. W tym celu konieczne jest przygotowanie miejsca, w którym możemy je trzymać. Przydatne będą różnego rodzaju systemy do przechowywania, opracowane przez producentów szaf.
Aby uzyskać wrażenie przestrzenności, warto odsłonić podłogę. Nie powinny stać na niej pudełka, kartony, kosze. Wybierając kolorystykę, warto kierować się zasadą nie dostarczania zbyt wielu bodźców naraz. Zdecydujmy się zatem na subtelne połączenia, a jeśli zależy nam na intensywnym kolorze lub wyrazistym wzorze – pokryjmy nim tylko jedną ze ścian.
Minimalistyczny salon to doskonały pomysł dla tych, którym zależy na stworzeniu przyjaznego wnętrza, sprzyjającego odpoczynkowi. Wbrew pozorom nie musi być on chłodny i mało przytulny!
Wydaje mi się, że kluczem do uzyskania efektu przytulnego minimalizmu jest obecność naturalnych materiałów we wnętrzu. Nic tak nie ociepli nowoczesnego salonu jak meble z prawdziwego drewna, lniane płożące zasłony lub rolety rzymskie czy wełniany dywan. Lubię nowoczesny styl, jednak bez zastosowania „ocieplaczy”, na dłuższą metę może być zbyt ponury i nudny. Nadmiar bibelotów nikomu nie służy, ale kilka konkretnych dodatków (jak wspomniany biokominek) doda wnętrzu przytulności, a jednocześnie nie pozbawi go minimalistycznego charakteru.
Zgadzam się, drewno to bardzo dobre rozwiązanie jest materiałem ciepłym i praktycznie do wszystkiego można je dopasować. Ja jestem wielkim zwolennikiem minimalistycznych wnętrz, jednak trzeba zachować umiar zarówno w jedną, jak i w drugą stronę. Zbyt dużo bibelotów da wrażenie bałaganu, ale ekstremalny minimalizm może sprawić, że chętniej będziemy spędzać czas poza domem, niż w domu.
Bardzo podobają mi się mieszkania w stylu klasycznym. W ogóle lubię minimalizm we wszystkim. Duże i czyste przestrzenie, dużo światła, dużo miejsca dla człowieka. Nie warto zagracać się bibelotami, które nie mają znaczenia (i zbierają kurz). Tyle że ja nie nazwałbym tego przytulnym, to określenie w ogóle nie pasuje.
Mieszkania w stylu klasycznym są bardzo ładne no i obecnie na topie. Fajnie to wygląda przy dużych pomieszczeniach. W bloku przy małym mieszkanku ciężko o minimalizm 🙂
Minimalizm w malym mieszkaniu jest niezwykle trudny do osiagniecia. Ja postawilam na optyczne powiekszenie pomieszczen dzieki jasnym barwom scian. Meble wybralam na burzynscymeble.pl biorac pod uwage solidnosc wykonania w stosunku do ceny to sa dosc tanie. Male mieszkanie nie musi byc brzydkie, przy odrobinie kreatywnosci mozna je calkiem fajnie urzadzic. Pozdrawiam
Uwielbiam minimalizm, dom zawsze wygląda na nieco większy niż w rzeczywistości, jest tak przestronnie i elegancko. I to prawda – minimalizm wcale nie wyklucza przytulnego wnętrza.
Również lubię taki wystrój. Szarości są aktualnie bardzo modne I nic dziwnego skoro do takich barw mozna dopasować praktycznie każdy rodzaj dekoracji.
Nowoczesne i minimalistyczne pomieszczenie powinno być przede wszystkim zgrane kolorystycznie. Nadmiar kolorów oraz wzorów nigdy nie prezentuje się dobrze.
U mnie wystarczylo tylko przemalowac sciany na bialo, kupic pokrowce na sofe z http://www.tekstylialand.pl/pokrowce-c-108.html dodac do tego jakies akcesoria do domu i gotowe! Malym kosztem salon odmieniony!