Czyszczenie kabiny nie należy do najprzyjemniejszych czynności porządkowych w domu. Sama nie lubię tego robić i sprzątając łazienkę, zawsze zostawiam to na sam koniec, a czasem (gdy chcę na szybko ogarnąć łazienkę) nawet pomijam. Na szczęście mam tylko parawan nawannowy, do którego jest łatwe dojście, ale i tak najgorsza jest walka z ciągłymi zaciekami i osadami kamienia. Niektórzy radzą sobie z tym problemem, ściągając wodę z powierzchni kabiny po każdej kąpieli. Wymaga to jednak trochę samodyscypliny, no i trzeba jeszcze nakłonić do tego domowników. Ciężka sprawa…
Okazuje się, że jest inny sposób na walkę z zaciekami i zabrudzeniami kabiny – impregnat do kabin powstały w innowacyjnej nanotechnologii.
Więcej o nanotechnologii przeczytacie w naszym poprzednim poście. Jak pisaliśmy, jednym z zastosowań nanotechnologii są nanopowłoki, w szczególności powłoki hydrofobowe. Jak sama nazwa wskazuje, powłoka taka odpycha wodę i zabrudzenia. Ponadto:
- jest bezbarwna;
- jest przyjazna dla środowiska i człowieka (zawiera nanocząsteczki silanów czyli krzemu, który naturalnie występuje w przyrodzie);
- wskazana dla alergików;
- nie zmienia wrażeń dotykowych (faktury) materiału;
- nie niszczy powierzchni;
- jest niezwykle trwała.
Prawda, że brzmi imponująco? Sprawdźmy zatem jak to wygląda w praktyce. Testować będziemy impregnat do kabin prysznicowych Nanocape – polskiej marki wykorzystującej nanotechnologię do produkcji środków przystosowanych do użytku domowego.
Sposób użycia impregnatu do kabin Nanocape
Zestaw Nanocape do impregnacji kabin prysznicowy zawiera:
- pojemnik Nanocape cleaner – odtłuszczacz
- pojemnik Nanocape do kabin – impregnat
- 2 ściereczki
- gąbeczkę
Krok 1 – dokładne czyszczenie kabiny
Zanim w ogóle rozpoczniemy nakładanie impregnatu, musimy dokładnie umyć kabinę i usunąć z niej wszelkie zanieczyszczenia, jak mydliny, rdzę, osady kamienia czy zacieki. Dobrze wyczyszczona powierzchnia pozwoli uzyskać lepsze i trwalsze efekty impregnatu, dlatego warto się przyłożyć do tego kroku. Pewnie macie swoje sprawdzone sposoby na skuteczne czyszczenie kabiny. Ja najbardziej lubię Frosch winogronowy do kabin, głównie ze względu na zapach. Natomiast jeśli chodzi skuteczność, to mam nowego faworyta – Nanocleaner do łazienek.
Użycie jest banalnie proste i nie wymaga praktycznie żadnego wysiłku. Wystarczy spryskać płynem kabinę, po około minucie wytrzeć do sucha i spłukać czystą wodą. Nie trzeba szorować powierzchni, bo wszystkie zanieczyszczenia praktycznie same się rozpuzczają pod wpływem działania preparatu.
Co ważne, środek ten jest przyjazny dla zdrowia. W jego skład bowiem wchodzą związki czyszczące pochodzenia roślinnego oraz kwasek cytrynowy. Co więcej, specjalna technologia zastosowana w tym preparacie ogranicza rozwój bakterii, grzybów i roztoczy.
To takie drobne wtrącenie na temat czyszczenia kabin prysznicowych. Wróćmy do impregnacji.
Krok 2 – preparat CLEANER
W tym kroku wykorzystujemy już element zestawu – preparat czyszczący i odtłuszczający CLEANER.
Wstrząsamy buteleczką, po czym nanosimy płyn na gąbeczkę dołączoną do zestawu i czyścimy powierzchnię kabiny, wykonując najpierw poziome ruchy, a następnie pionowe.
Krok 3 – wycieranie
Wycieramy do sucha ręcznikiem papierowym lub ściereczką. Nie spłukujemy.
Krok 3 – preparat NANOCAPE DO KABIN
Pora na najważniejszą czynność – aplikację powłoki hydrofobowej.
Impregnat znajdujący się w drugiej buteleczce również wstrząsamy i nanosimy na ściereczkę dołączoną do zestawu. Można również nanieść preparat bezpośrednio na powierzchnię kabiny i rozprowadzić ściereczką ruchami poziomymi lub pionowymi.
Krok 4 – polerowanie i… czekanie na efekty 🙂
Po upływie minuty polerujemy kabinę suchą ściereczką dołączoną do zestawu.
Kabina prysznicowa / parawan nawannowy nie powinien mieć kontaktu z wodą przez co najmniej 2 godziny. Najlepszy efekt można uzyskać po 12 godzinach.
Moja opinia o impregnacie Nanocape do kabin prysznicowych
Pewnie najbardziej interesują Was efekty i moje spostrzeżenia. Najprościej mówiąc – to działa! Muszę Wam się przyznać, że jak pierwszy raz usłyszałam o czymś takim, to ciężko mi było w to uwierzyć, ale rzeczywiście tak jest. Kilka moich obserwacji:
- Woda rzeczywiście szybko spływa po szklanej powierzchni;
- Nie jest tak idealnie, że powierzchnia zostaje sucha. Owszem, woda pozostaje na powierzchni kabiny, ale w postaci malutkich kropelek, które są po prostu zbyt lekkie, aby spłynąć. Można jednak je ograniczyć, kierując strumień wody ze słuchawki bezpośrednio na kabinę.
- Zauważalną różnicą (przed naniesieniem powłoki i po jest) wielkość zabrudzenia. Wcześniej ogromne zacieki, teraz ślady drobnych kropel (które mimo wszystko pozostały na szybie).
- Powstałe zabrudzenia można bardzo łatwo zmyć – co jest wg mnie największym atutem produktu. Po 5 dniach użytkowania, umyłam parawan wilgotną szmatką, bez użycia żadnych detergentów, co w normalnych warunkach jest niemożliwe (czasem nawet detergenty nie dają rady).
- Sama aplikacja nie jest trudna ani czasochłonna. Nam trochę czasu zajęła, ze względu na zdjęcia wykonywane w trakcie.
- Zapach preparatu niestety nie należy do najprzyjemniejszych, ale mając perspektywę dalszego czyszczenia bez detergentów, warto się poświęcić.
- Produkt jest wydajny. Ze względu na niewielką powierzchnię parawanu, zostało nam jeszcze całkiem sporo preparatu, który pewnie przeznaczymy do innych powierzchni (ma zastosowanie również do umywalek oraz płytek).
Jak na razie jesteśmy zadowoleni z działania powłoki Nanocape. Będziemy dalej obserwować, czy coś się zmieni i jak długo utrzyma się efekt. Producent podaje na opakowaniu trwałość powłoki od 3 do 4 lat w zależności od użytkowania. Żałuję, że nie udało nam się nagrać filmu przed i po (niestety nasz sprzęt nie podołał temu wyzwaniu). Ale zachęcam do obejrzenia efektów (bardzo zbliżonych do naszych) na poniższym filmie od Centralstore.net, który zawiera również instruktaż aplikacji powłoki.
Za możliwość przetestowania produktu dziękujemy sklepowi Centralstore.net.
Jak dotąd słyszałam jedynie o impregnatach do butów. Nie wiedziałam, że są również impregnaty do łazienki. Bardzo kuszące:)
Również byłam zaskoczona. Dawno nie testowałam produktów z taką ciekawością. Polecam:)
Kupiłam, sama nałożyłam powłokę i jestem mega zadowolona ! Polecam wszystkim ! :):)
beznadziejne nie polecam