W tym roku czas przed świętami tak szybko upłynął, że zabrakło czasu na wymyślne dekoracje wielkanocne. Poza tym szczerze mówiąc trochę brakuje motywacji, ponieważ praktycznie całe święta spędzimy poza domem, a okres wielkanocny trwa tak krótko.
Na szczęście posiadam kilka elementów dekoracyjnych z zeszłych lat, kilka dokupiłam w tym roku, więc było co wystawić. Zupełnie zrezygnowałam w tym roku z żywych dekoracji. Zdążyłam się nacieszyć nimi już wcześniej (forsycje, tulipany, żonkile, porzeczka ozdobna), a niestety nie dotrwały do dzisiaj. Żywy akcent wiosny, znajduje się natomiast na balkonie:
Motywem przewodnim tegorocznych dekoracji są ozdoby styropianowe: kaczuszka, zając i baranek. Zakupiłam je w sklepiku z dekoracjami już lutym. Do tego dokupiłam farby akrylowe w Lidlu i pędzelki różnej grubości. Nie pozostało nic innego, jak pomalować wielkanocne figurki.
Muszę przyznać, że malowanie przyniosło nam wiele frajdy. Można było się znów poczuć jak za czasów szkolnych. I chyba wcale tak źle nie wyszło? 🙂
Z nowych dekoracji w przedpokoju postawiłam koszyk z jajkiem na sianku oraz zawieszki z tegorocznej oferty Biedronki
Poza tym tradycyjnie mazurki upieczone (w stu procentach dzieło męża):
A jak u Was z przygotowaniami na święta? Pochwalcie się jak w tym roku udekorowaliście mieszkania:)